czwartek, 17 maja 2018

Szarość

Wielu z Was troszczy się  o zdrowie Oli, pytacie co u niej słychać?
Najłatwiej w tej kwestii byłoby odpowiedzieć
-Wszystko dobrze!

Odpowiedź prosta i dużo załatwia gdy wszystko jest tylko czarne, albo tylko białe...

Ale dla dociekliwych, co pytają czy już wszystko dobrze z oczekiwanym akcentem mojego potwierdzenia, że to już koniec historii odpowiem
-Nie tak dobrze jak przed szpitalem
Szarość

 ***
Tak, jeszcze przez wiele lat będziemy prostować Oli zdrowie

W tym roku zimy u nas nie było, nie było też Bożego Narodzenia, nie było Sylwestra, mało brakowało żeby Wielkanocy też nie było. Nie będę opowiadać o Oli cierpliwości,  heroizmie, o tym jak choroba zaangażowała całą rodzinę, przedstawiać zapiski szpitalnych tygodni, przypominać jak Ola pocieszała dorosłych samej kolejny miesiąc nie mogąc podnieść się z łóżka, o sytuacjach gdy pozornie na chwilę pokazywało się wyjście z sytuacji, o Oli złośliwościach, gdy nie wytrzymywała napięcia, o uśmiechu przez łzy w trudnych sytuacjach, o tych wszystkich szwach i bliznach po cięciach chirurgicznych, o całym tym piekle szpitalnym.

Ola przeszła w skrócie mówiąc zakażenie septyczne, które powikłało 9 operacji, 
ostatnia z nich trwała 5 h.

 3 miesiące w szpitalu, pół roku życia, a trauma do końca życia.


 Dzieci to najważniejsze  dobro, jakim obdarzył nas świat. To one sprawiają, że odnajdujemy w sobie pokłady cierpliwości, siły i akceptacji. Od nich uczymy się, tego, że największą wartością jest człowiek.

Każda operacja dziecka to stres, a 9 to już całkowicie zrujnowany układ emocjonalny, to walka o życie, egzystencjalna skrajność.


Teraz co prawda idziemy do przodu bez uśmiechu, za to z dużą ostrożnością.  Nie czujemy się bohaterami, a raczej jeszcze bardziej się boimy. Nie poddajemy się, ale też nie mówimy wow. Nie jesteśmy wylewni, ale też nie  milczymy.

Układamy sprawy. Szukamy spokoju i dystansu do wszystkich zdarzeń, szukamy swojego poprzedniego życia.
***
 Dziękujemy za Wasze smsy i wiadomości, na które  nie nie daliśmy rady odpisać.

Ale to tyle relacji pewnie na długi czas.