Ostatni czas był dość męczący. Nawet nie z nadmiaru obowiązków nazwijmy to medyczno- rehabilitacyjnych, ale zmęczenia psychicznego. Wiosna przyniosła ze sobą świeżość i orzeźwienie, ale też paskudztwo o nazwie ALERGIA pod adresem OLINKA. Ile może ona gościć? Już półtorej miesiąca męczy Olę ta paskuda. Leki co prawda zaczęły działać i inhalacje też, ale nie do końca sytuacja jest opanowana. Dziś pojawiło się też zaropiałe oczko.
To słoneczne oblicze wiosny jest dużo weselsze:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz