Minęło już sporo czasu od urodzenia Oli, bo ponad 14 miesięcy.
To prawda, że zaległości ruchowych ma nie mało w stosunku do rówieśników, ale i sporo sukcesów. Jest bystrą dziewczynką,
a sprytu jej nie brakuje.
a sprytu jej nie brakuje.
Wejdzie (oczywiście pełzając) w każdą dziurę i permanentnie wyciera (dosłownie poleruje podłogę) szlaki po mieszkaniu. Najciekawiej jest rzecz jasna tam gdzie nie wolno, bo najwięcej bakterii, czyli w łazience.
Najbardziej ulubionym słowem Olinki jest mama, inne to np. baba, tato, am ...- ale tych wyrazów nie nadużywa :P
Ta mała mądrala potrafi poprawnie wskazać wszystkie części ciała (jako pierwsze pokazywała to co prawdopodobnie nie czuje czyli nogę), miniaturowe zwierzątka, przedmioty w mieszkaniu.Uwielbia się przytulać, chętnie daje i posyła buziaki, macha "papa", grozi "nu nu", robi "brawo", "la la","kosi kosi", sroczkę i zna inne paluszkowe zabawy. Rozumie proste polecenia, tańczy, naśladuje czynności dorosłych: czesze włoski, myje zęby, próbuje przyklejać plasterki na nogi (kinezio taping).
Jest urodzoną modelką, kiedy widzi błysk lampy w aparacie dosłownie zamiera bez ruchu z uśmiechem na buźce, a potem z wielkim optymizmem przegląda zdjęcia.
Ulubione zabawki to kasztanki zebrane jesienią, książeczki, piłeczki i melodyjki- resztę można wyrzucić. Jeszcze jedno:) - wprost ubóstwia głupotki z tatą.
Zapomniałam dodać, że jedzenie to jedno z ulubionych zajęć Olinki, a może nawet jest na szczycie tej hierarchii. Zobaczcie jak świetnie sobie radzi.
małe "co nieco" |
czekoladka |
ulubiona zupka |
Oj smaczna ta czekolada... :D
OdpowiedzUsuń