wtorek, 9 września 2014

Mała drzemka przedszkolaka

Dziś powiem Wam tylko tyle, że mam w domu śpiącego w łóżeczku przedszkolaka :)
Ole!  Hura! Hura!

W zamierzeniu podjęcia wyzwania przedszkolnego i według odwiecznie uznawanej w naszym domu zasady o pierwszeństwie rehabilitacji  nad wszystko  inne, Ola dzisiejszy dzień zaczęła około 6.00  rano od pionizacji, następnie ćwiczeń fizycznych, by  na 9 dotrzeć do swojego przedszkola.
Tam spędziła 3 godzinki,  żegnając się z dziećmi wspólnym obiadem.

I mogę przyznać, że  przeorganizowanie dotychczasowych zajęć, dobór nowych godzin rehabilitacji na rzecz życia przedszkolnego powiódł się w 100%. Mam nadzieję, że popołudniowa drzemka też zagości na stałe w planie dnia.


Zaległości z  naszego weekendowego podróżowania i wspaniałych ludziach pewnie bardziej Wam opowiem niż pokażę (bo zapomniałam aparatu) następnym razem.

***
m.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz