Nawiązując do poprzedniego wpisu - złym pomysłem jest popołudniowa
drzemka Oli- po której do późnych godzin nocnych rozrabia, a i tak o 5
rano wstaje :) Składam z niej pisemną rezygnację :)
A teraz o integracji przedszkolnej.
Faktem
jest, że Ola ma trudności z poruszaniem i nie biega jak inne dzieci po
placu zabaw. Jednak może liczyć na innych, a kiedy potrzebuje sama
głośno prosi o pomoc, którą z sympatią nawet dzieci ją obdarzają.
Integracja
wśród rówieśników to same korzyści dla dziecka niepełnosprawnego,
których w tym momencie nawet nie będę wyliczać, ale na własne oczy
dostrzegam jaki pozytywny wpływ wywiera obecność Oli na przedszkolaki
przebywające w jej koleżeństwie.
Po pierwszym tygodniu
przedszkola nie umiem ocenić czyją zasługą jest bezinteresowność jaką
zauważam: wpływu wychowawczyni, sugestii rodziców, a może samej osobowości Emilki,gdy widzę, jak
podczas zabaw podwórkowych ta dziewczynka zawsze rezerwuje 2 zestawy łopatek i
wiaderek do piaskownicy: jeden dla siebie, a drugi wręcza Oli :) BRAWO
EMILKA!
Rodzice pękajcie z dumy!
Rodzice pękajcie z dumy!
Dyrektorzy przedszkoli nie brońcie się przed przyjmowaniem dzieci niepełnosprawnych do swoich placówek. Mażecie mieć pozytywny wpływ w wychowanie rosnącego społeczeństwa.
A najlepiej jak wiadomo uczy się nie na abstrakcji, lecz na żywym organizmie.
W przedszkolu od małego w sposób kontrolowany przebiega oswajanie dzieci z różnorodnością, nauka otwartości, uświadomienie, że
można być normalnym, choć dla wielu innym.
można być normalnym, choć dla wielu innym.
mama - Olu jak było dziś w przedszkolu?
Ola - Całkiem nieźle mamo.
m.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz