Od lata dużo się działo... ale wracając do niedalekiej przeszłości
pragnę serdecznie podziękować Wam za wsparcie AKCJI NAKRĘTKOWEJ (Zbieramy Nadal!!!).
Aż 1/2 kwoty, czyli 3 tys. zł.
udało się uzyskać z całorocznej zbiórki nakrętek i przeznaczyć na turnus hiperbaryczny.
Dzięki Waszym nakrętkom Ola skorzystała z turnusu hiperbarycznego jeszcze we wrześniu. Turnus ten to inny niż w pierwszej chwili przychodzi na myśl rodzaj rehabilitacji .
Jest to terapia polegająca na dostarczeniu 100% tlenu do organizmu za pomocą maseczki w specjalnie do tego przygotowanej komorze, która przed zabiegiem nadmuchiwana jest niczym balon.
Tlen w takich warunkach (chodzi o podwyższone ciśnienie) dociera do wszystkich komórek ciała, szczególnie tych mniej ukrwionych, wzmagając naturalne procesy naprawcze, stymulując organizm do regeneracji.
Początkowo decyzja o wyborze turnusu podyktowana była wyłącznie
zamiarem poprawy stanu fizycznego Oli, dotlenieniem jej ciała. Jednak w tym czasie okoliczności losu dołożyły jeszcze nagłą interwencje chirurgiczną i blizny, na które działanie tlenu w warunkach hiperbarycznych jest również bardzo pomocne i zostało wykorzystane.
Podczas dwóch 1,5 godzinnych sesji (2 razy dziennie) Ola regenerowała organizm, a ja razem z nią, lecz miałam wrażenie że pokonuję MARATON dojazdowy. Te 2 zabiegi dziennie przy zachowaniu części dotychczasowej rehabilitacji powodowały, że do domu wpadałyśmy jak po ogień, a dni uciekały nie wiadomo kiedy.
Ale cóż jeśli hiperbaria może wspomóc organizm Oli to warto było.
Nie mamy pewności co wpłynęło korzystnie na Olę - operacja czy turnus hiperbaryczny, czy może połączenie dwóch, ale jest lepiej. Do spektakularnego sukcesu jeszcze daleko, ale poprawiło się napięcie tułowia, czyli Ola ma lepszą kontrolę ciała w każdej pozycji.
Podczas dwóch 1,5 godzinnych sesji (2 razy dziennie) Ola regenerowała organizm, a ja razem z nią, lecz miałam wrażenie że pokonuję MARATON dojazdowy. Te 2 zabiegi dziennie przy zachowaniu części dotychczasowej rehabilitacji powodowały, że do domu wpadałyśmy jak po ogień, a dni uciekały nie wiadomo kiedy.
Ale cóż jeśli hiperbaria może wspomóc organizm Oli to warto było.
Nie mamy pewności co wpłynęło korzystnie na Olę - operacja czy turnus hiperbaryczny, czy może połączenie dwóch, ale jest lepiej. Do spektakularnego sukcesu jeszcze daleko, ale poprawiło się napięcie tułowia, czyli Ola ma lepszą kontrolę ciała w każdej pozycji.
Bardzo dziękujemy, że wspieracie nas w tak różnorodnych formach terapii. Systematyczność rehabilitacji ruchowej Oli jest podstawą, ale my cały czas próbujemy postawić krok dalej, wykorzystać możliwości, które na chwilę obecna daje nasza wiedza.
We wnętrzu komory hiperbarycznej, jest jak w łodzi podwodnej, gdzie najlepiej
zanurzyć się w głębokim śnie :) Jednak zapewniam, że dzieci takiego wytłumaczenia nie przyjmą.
Trzeba wykazać się dużym sprytem i talentem animacyjnym,
by zapewnić rozrywki na wysokim poziomie
- 3 h dziennie
- w metrażu 120 na 240 cm. :P
- oczywiście docelowo przez miesiąc czasu :)
zanurzyć się w głębokim śnie :) Jednak zapewniam, że dzieci takiego wytłumaczenia nie przyjmą.
Trzeba wykazać się dużym sprytem i talentem animacyjnym,
by zapewnić rozrywki na wysokim poziomie
- 3 h dziennie
- w metrażu 120 na 240 cm. :P
- oczywiście docelowo przez miesiąc czasu :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz