W oczach błysk radości, łyk samodzielności, namiastka wolności, prawdziwe szaleństwo... a przy tym terapia...
To wszystko dzięki niecodziennej zdobyczy technicznej, której Ola jest od dziś właścicielem, kierowcą i pasażerem jednocześnie. Mowa o niezwyczajnym pionizatorze, bo z ekstra dodatkiem czyli kółkami, dzięki którym Ola ma od wczorajszego dnia możliwość SAMODZIELNEGO przemieszczania się.
Za sprawą już wielokrotnie wspierającej Oli rehabilitację niesamowitej Fundacji Mają Przyszłość oraz równie wspaniałych pracowników Fundacji Mam Serce udało się zakupić sprzęt wart grube pieniądze - ponad 10 tys. zł. Serdeczne dzięki:)
Namacalna przez Olę postępująca technologia powoduje, że uczymy się z nadzieją i dystansem patrzeć w przyszłość.
olbrzymi krok w strone samodzielności malej olinki! :) buziaczki maluchu i juz jutro ciocia cie odwiedzi :)
OdpowiedzUsuńO rety, jaka ona już dorosła i samodzielna! I wspaniale radzi sobie z prowadzeniem Ferrari:)
OdpowiedzUsuńEwelina i Lenka
Oj tak, te kółka dają jej dużą wolność :)
OdpowiedzUsuńtylko przestrzeni trochę u nas brakuje.
m.