Domowe relacje zakłóciła znów infekcja. Poszło szybko: tata z Olą i z Oli na mamę.
Bynajmniej nie chodzi tu o sytuację dorosłych, ale niebezpieczna stało się niedomaganie Oli (uważanej dotąd przez pediatrę jako okaz zdrowia), które trwa tylko z małymi przerwami:
od 11 listopada - angina
17 grudzień - wykryte zapalenie zatok
7grudzień - kontrolna wizyta u laryngologa z pełnym optymizmem
od 12 stycznia znów laryngolog, zatokowy katar i trzeci migdał.
Ciężkie infekcje zakłócają to co stawiamy niezmiennie na pierwszym miejscu dla Oli -systematyczną rehabilitację i zaplanowane wizyty lekarskie.
Tak więc wdrożone jest postępowanie, aby w okresie przeziębień Ola unikała miejsc stłoczonych. Będziemy musieli wrócić do starej formy rehabilitacji w domu - niestety jest to równoznaczne z większymi kosztami.
Tak więc wdrożone jest postępowanie, aby w okresie przeziębień Ola unikała miejsc stłoczonych. Będziemy musieli wrócić do starej formy rehabilitacji w domu - niestety jest to równoznaczne z większymi kosztami.
Jednak to nic w porównaniu z następnym krokiem zarządu rodziny: Z BÓLEM SERCA, ale do odwołania zawieszone jest uczestnictwo Oli w zajęciach przedszkolnych.
A było tak pięknie...
A było tak pięknie...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz