DzisiaJ pierwszy noworoczny wpis 2015 z wątkiem terapeutycznym
"15 SEKUND bez trzymanki".
"15 SEKUND bez trzymanki".
Postęp rehabilitacji Oli mimo naszych i Waszych największych starań w tempie ślimaka toczy się od ponad 3 lat. Jednak mając na uwadze jedną z bardzo ważnych funkcji jaką jest samodzielne siedzenie bez podporu mogę odwołać się do konkretnej daty- czerwiec 2014.
Wtedy to pisałam o zauważalnym małym sukcesie - Ola siedząc utrzymała ręce w górze przez 3 sekundy (kliknij tu). Dla porównania od tamtego czasu minęło pół roku (czy to długo?), a dziś na rehabilitacji Ola wydłużyła ten czas pięciokrotnie - policzyła aż do 15 przy uniesionych w górę rękach. Do tego tym razem było jej trudniej bo nie podpierała stopami swojego ciała siedząc na klocku rehabilitacyjnym jak wcześniej lecz złapała kontrolę w siadzie prostym na materacu.
SUKCES!!!
Pieniędzy, których pochłonęła i pochłonie Oli rehabilitacja nie jestem w stanie policzyć. Myślę, że jest to 20- 30 tysięcy zł. rocznie, a postęp ma i tak bardzo powolny przebieg. Jednak czasami jest tak, że nie dążymy do poprawy w rehabilitacji, ale do utrzymania osiągniętych umiejętności. Przykładem jest tu pozycja czworacza, którą Ola w wieku 1,5 roku świetnie umiała utrzymać, a dziś z jej kontrolą ma trudności. Dlaczego? Bo urosła, zmieniły się jej gabaryty, obciążenia, środek ciężkości ciała i z tego powodu nie jest już tak łatwo.
Mimo najszczerszych starań nie jestem w stanie obiecać jaki Oli postępy będą miały kierunek - które umiejętności się rozwiną, a które będą mam nadzieję cały czas podtrzymywane.
SUKCES!!!
Pieniędzy, których pochłonęła i pochłonie Oli rehabilitacja nie jestem w stanie policzyć. Myślę, że jest to 20- 30 tysięcy zł. rocznie, a postęp ma i tak bardzo powolny przebieg. Jednak czasami jest tak, że nie dążymy do poprawy w rehabilitacji, ale do utrzymania osiągniętych umiejętności. Przykładem jest tu pozycja czworacza, którą Ola w wieku 1,5 roku świetnie umiała utrzymać, a dziś z jej kontrolą ma trudności. Dlaczego? Bo urosła, zmieniły się jej gabaryty, obciążenia, środek ciężkości ciała i z tego powodu nie jest już tak łatwo.
Mimo najszczerszych starań nie jestem w stanie obiecać jaki Oli postępy będą miały kierunek - które umiejętności się rozwiną, a które będą mam nadzieję cały czas podtrzymywane.
Wiem jednak, jak wiele osób śledzi Oli losy i mam wrażenie, że wszystko co się dzieje w dziedzinie rehabilitacji Oli zależy nie tylko ode mnie, czy osób z naszego najbliższego otoczenia, ale jest dziełem społeczeństwa, rozwoju nauki i techniki, wsparcia organizacji pozarządowych, osób mądrze zarządzających instytucjami, pomocy indywidualnych darczyńców, życzliwości sąsiedzkiej, dobrej rady każdego z Was.
Dziękujemy Wam, bo pomagacie na różne sposoby.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz