poniedziałek, 3 czerwca 2013

Dzień Dziecka pod znakiem Kota

Dzień Dziecka już za nami, niestety z powodów technicznych nie mogłam przygotować na czas wpisu z życzeniami dla wszystkich dzieciaczków, także tych już całkiem dużych .
Zdam więc tylko krótkie relacje.

Tak więc tegoroczny Dzień Dziecka odbył się pod znakiem KOTA.
Skąd te koty? 

Koty w życiu Oli mają już swoją tradycję - Ich oryginalna nazwa oczywiście pomysłu Olinki to dość mylna  kombinacja dla dźwiękonaśladownictwa zwierzęcego- nie jest to "miał" lecz "ME".
Dodam, że źródłem są  kocie opowieści - prawdopodobnie autorstwa cioci Gosi :)

Trendem kocim podyktowana jest moda w Olinki szafie. Miano ulubionego futrzaka zyskał oczywiście kociak (otrzymany od babci na dzień dziecka), a korona króla zwierząt podwórkowych należy oczywiście do wspominanego zwierzaka. Mruczek jest  też ulubionym bohaterem animacji.


Od momentu, kiedy Ola zobaczyła na wsi niemal wymarły już gatunek "mlecznych krówek", nie może wyjść z podziwu jak sądzę piękna tych wielkich stworzeń. W hierarchii  są zaraz po kotach, mam nadzieję że nie wejdą na pierwszy plan. Ciężko byłoby sprostać nowym oczekiwaniom Oli.


Szkoda, że w naszym mieszkanku możemy pozwolić sobie tylko na chomiczka Lucka. Choć zawsze to coś.
Mimo, ze aura pogodowa nie służy pozdrawiamy z uśmiechem:)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz