Jak ja lubię mieć dobre wiadomości – jednak to na samym końcu
wpisu… wcześniej musicie przebić się przez przeprawę jaką pokonałyśmy w drodze do ortopedy.
Wstyd się przyznać, ale organizacja wizyty trwała rok.Z tym, że to nie jest moim dziełem ale zamieszaniem pochodzącym z systemu opieki medycznej.
Było tak, że w marcu 2014 odbyła się wizyta ortopedyczna, a listopadzie miałam się kontrolnie pokazać z Olą. Jednak dzwoniąc we wrześniu, by umówić Olę
na listopad dowiedziałam się że już nie ma terminów i mam dzwonić w tej sprawie dopiero od stycznia nowego roku.
Nie było szans na wizytę, więc odpuściłam.
2 stycznia 2015 kontaktując się w tej sprawie wizyta została
ustalona na 27 stycznia- z biegiem czasu okazało się, że Ola ma duże problemy laryngologiczne, więc
przez tydzień próbowałam się dodzwonić by przełożyć wizytę. Jednego ranka dzięki
mojemu uporowi udało się! Odebrała pani, która mimo, że podniosła słuchawkę
pouczyła mnie bym dzwoniła dopiero od 13. Cudem udało mi się dodzwonić o 14.30 (oczywiście
wisiałam na telefonie od 13 bez przerwy), po czym ta sama pani wskazała bym
dzwoniła jednak nazajutrz.
Nazajutrz by podnieść słuchawkę skusił się pielęgniarz (ten zły, bo jest też dobry, o czym później
doczytacie), który odwołując wizytę ze względu na stan Oli zdrowia z 27 stycznia niestety
nie mógł zaproponować przyjęcia w przybliżonym czasie, lecz dopiero 27 lipca.
Kiedy Ola już do siebie doszła w marcu udałam się osobiście
z nią do poradni, gdzie poprosiłam o przyjęcie lub wskazanie bliższej wizyty. Pan pielęgniarz (ten dobry) wciągnął Olę w grafik tłumacząc drugiemu
mniej przychylnemu, że Ola to przecież STAŁA PACJENTKA i nie może
czekać do lipca.
Miły pan wskazał mi termin za 2 tygodnie – przy czym drugi (ten
zły) przeczuwał w tle czarne chmury pędzące wprost na nich
z NFZ.
Dwóch pielęgniarzy- dwa oblicza ludzkości.
Dwóch pielęgniarzy- dwa oblicza ludzkości.
W tej poradni jak za każdym razem przygotowana byłam na
powtórkę z rozrywki. Jednak zaznaczę, że
w innych (mam na myśli poradnie
urologiczną, chirurgiczną czy neurochirurgiczną) jeśli jest potrzeba
by przełożyć wizytę dziecka to nie muszę
osobiście fatygować się by to załatwić, ale pielęgniarki mają pełnomocnictwo lekarza,
znają na tyle "swych pacjentów” i ich sytuację chorobową, że z troską wskazują wizytę „od ręki”.
Rzeszowska poradnio ortopedyczna popraw
się!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Tak niewiele trzeba by pozostać człowiekiem.
Tak niewiele trzeba by pozostać człowiekiem.
A teraz będzie wisienka na torcie.
W poniedziałek wreszcie po roku planowo dotarłyśmy z Olą do
ortopedy.
Lekarz już na wstępnie pochwalił pracę jaką wkładamy w Oli rehabilitacje: postępy ruchowe Oli i nieobecność przykurczy nóg, a badanie rentgenowskie wskazało na BRAK SKOLIOZY (od poprzedniego roku z 10 stopni zniwelowana do 0!!!) i dobrą sytuację bioder.
Lekarz już na wstępnie pochwalił pracę jaką wkładamy w Oli rehabilitacje: postępy ruchowe Oli i nieobecność przykurczy nóg, a badanie rentgenowskie wskazało na BRAK SKOLIOZY (od poprzedniego roku z 10 stopni zniwelowana do 0!!!) i dobrą sytuację bioder.
Uzyskałyśmy pisemne pozwolenie na hipoterapię, które Ola
własnoręcznie podbiła pieczątką lekarza.
Takie WOW daje jeszcze większą mobilizację do działania J
Mnóżcie postępy
Oli dzieląc linkiem o zbiórce
m.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz