sobota, 30 stycznia 2016

Po drugiej stronie lustra



Ciekawe co myślicie sobie patrząc na to?
Z jednej strony Ola, z drugiej Ola widziana anatomicznie od środka
..............................................................................

Grafikę lewej strony artystycznie się ogląda, barwna, zabawna postać, ni to człowiek ni to zwierze, w ciekawej pozycji. Ale wzrok się spłoszy, kiedy uświadomisz sobie że Oli ciało odcięte jest od komunikacji z mózgiem w miejscu  zaznaczonym strzałką na niebiesko.

Kolory odpowiadają unerwieniu konkretnych mięśni przez rdzeń kręgowy - u Oli  miejsce uszkodzenia jest bardzo wysokie, bo za dziewiątym kręgiem piersiowym. Co to oznacza? Głównie to, że wyzwaniem dla niej nie jest chodzenie,  ale stabilne siedzenie. Chodzenie w obecnej chwili to bujanie w obłokach... Ale kto powiedział że marzyć o lataniu nie wolno?

 Wracając do grafiki od koloru skrajnie pomarańczowego przez żółty, zielony, biały po niebieski jest źle. Krótko mówiąc im niżej tym gorzej.
 
Jednak nie do końca beznadziejnie. Rdzeń jest jak sznur od którego odchodzą nerwy obwodowe, u Oli nie jest całkowicie przerwany, ale mimo to bardzo zniszczony przez wody płodowe.  Częściowo czucie jest  osłabione, w dużej części całkowicie zniesione, ale można powiedzieć, że mimo uszkodzenia Ola dużo czuje.
Co do ruchu, jeszcze trudniej go uzyskać, ale... kto by potrafił wykonać naprzemienne "mini mini" kroczki w czworakach nie mając władnych mięśni od poziomu pępka w dół? W Oli sytuacji to prawdziwy powód do radości. Drugim powodem jest to, że do niedawna całkowicie "martwa" lewa noga od września 2014 nieco ożyła i wykonuje intencjonalny ruch w podobnym zakresie co prawa. A jest to praca herosa, porównywalna do  ciągnięcia 100 kg ładunku po każdej stronie ciała. Ciężka noga!

Ola potrafi tak dużo dzięki rehabilitacji. Mamy nowe pomysły terapii, na realizację których potrzebujemy środków. Pomóż Oli osiągnąć jeszcze więcej i dorzuć swój 1%.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz