czwartek, 15 października 2015

Trzy filary świadomości

Październik to nie tylko czas przypominający nam o urodzinach Oli, to także miesiąc uświadamiania społeczeństwa o rozszczepie kręgosłupa.

Ale czy prowadzone przez media działania rzeczywiście edukują w tym zakresie?

Zacznę trochę zabawnie, a trochę poważnie: 4 lata temu podczas przyjmowania mnie na oddział porodowy położna w karcie informacyjnej rozpoznanie choroby Oli  (czyli rozszczep kręgosłupa)  zapisała z błędem ortograficznym jako "rozczep kręgosłupa"...
***

Nie jestem pewna czy wiedza na temat  funkcjonowania osób na wózkach jest większa, ale ja doświadczam dużej przychylności zarówno ze strony  instytucji, jak i zwykłych ludzi - no może poza Wydziałem Edukacji w Rzeszowie http://aleksandrasledz.blogspot.com/2014/03/przedszkolne-zmagania.html, który miałam okoliczność odwiedzić rok temu i rzeszowskiej Poradni Ortopedycznej http://aleksandrasledz.blogspot.com/2015/04/uznanie.html.
Jeśli chodzi o codzienne funkcjonowanie Oli to puki co nie spotykamy żadnych utrudnień z tytułu bycia przez Olę przedszkolakiem i uczniem szkoły językowej, a wręcz przeciwnie -  sytuacja Oli traktowana jest z dużą wyrozumiałością i życzliwością dzieci, personelu i dyrekcji. Obalę też nieprzychylne opinie na temat pracowników podkarpackiego oddziału NFZ, gdzie często możemy liczyć na wyrozumiałość urzędniczej strony tego fachu.

Zwiększenie świadomości społecznej o tej chorobie zaczęłabym od 3 fundamentalnych rzeczy.
Dzieci/dorośli  z rozszczepem/ na wózkach:
  • w znakomitej większości są intelektualnie sprawni
  • potrzebują  stałej rehabilitacji i leczenia
  • nie oczekują na współczucie, ale sytuacyjną wyrozumiałość



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz