poniedziałek, 11 marca 2013

Niezwykli są wśród nas

Będąc niedawno na lodowisku obserwowałam młodziutkie, niektóre może cztero-letnie, prześliczne dziewczynki, które pokazywały swoje akrobacje figurowe. Była tam też jedna, która miała niezadowoloną minkę, ale mimo to wytrwale powtarzała swoje piruety dążąc do perfekcji.  Zapewne sporo czasu i wysiłku będzie poświęcać na doskonalenie techniki jazdy w przyszłości. Może kiedyś uznanie, olimpiada, medale...


Nasze dziecko, jako jedno z niezwykłych również regularnie trenuje,ale w innych celach.Codziennie obserwuję ile nadludzkiego wysiłku w to wkłada.Niemal od urodzenia i bez dnia wolnego (nie licząc pobytów w szpitalach i wyjazdów do specjalistów), a mimo to nigdy nie osiągnie wdzięku ruchu łabędzia.
Po takich rozmyśleniach biję się młotkiem w głowię i marzę, aby wreszcie usiadła samodzielnie. Dla niej to osiągnięcie na miarę złota olimpijskiego.

Zajrzyj na tę stronę


1 komentarz:

  1. Kiedy się jest zdrowym niestety nie docenia się tego co się ma. Trzeba dopiero popatrzeć na kogoś, kogo dotknęła choroba a mimo to uśmiecha się... Oleńko Twoje cudne oczka i roześmiana twarzyczka sprawiają, że łzy się kręcą w oku ale i samemu się uśmiecha i przypomina, że pomimo wszystko warto walczyć. Buziaki kochana :*

    OdpowiedzUsuń